Mamy jednak już parę tygodni po wyborach. I ministra Sasina, specjalistę od zorganizowania wyjazdu do Smoleńska i wyborów kopertowych, któremu w kolejnym samobójczym zadaniu powierzono Ministerstwo Aktywów Państwowych i górnictwo. Jest się czego bać. Mówi się o ogromnych zwolnieniach, redukcjach uposażeń i już wprost o zamknięciu kopalń do 2036 roku (kopalnie wydobywające węgiel koksujący są wyjątkiem). I to wszystko bez zgody na Green Deal i w opozycji do całej Europy.
Tymczasem my w Parlamencie Europejskim i w mojej komisji przemysłu, badań naukowych i energii wynegocjowaliśmy podniesienie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji z 7,5 do 44 miliardów euro. Ogromna różnica, dla Polski (prawie w całości dla Śląska) - to byłoby ponad 10 miliardów euro na nowe miejsca pracy i walkę ze smogiem.
Tyle, że Premier Morawiecki na szczycie Rady Europejskiej nie walczył o Śląsk. Walczył tylko o osłabienie mechanizmu powiązania praworządności z funduszami (walczył o zgodę na łamanie prawa), a o Śląsku zapomniał. Fundusz obniżono do 17,5 mld euro, z tego Polska będzie miała dostęp tylko do procenta z połowy środków (na chwilę obecnie maksymalnie 3 mld euro). Ba! Premier walczył o dodatkowe pieniądze dla Polski wschodniej w ramach funduszy alokacyjnych, a o Śląsku drugi raz zapomniał.
Dlaczego o tym wszystkim piszę – bo chciałbym, żeby to mocno wybrzmiało. Spotyka mnie hejt ze strony środowisk górniczych od samego początku, kiedy mówiłem, że zielony Śląsk jest możliwy i że transformacja do 2050 jest konieczna i możliwa do zrealizowania z dobrą strategią. Uważam, że najgorsza prawda jest lepsza niż najlepsza wyborcza bułeczka przed szychtą. Moja mama była dyrektorem ZST Rybnik przez wiele lat, wykształciła kilka pokoleń górników. Spotyka ją teraz hejt, prawie taki jak mnie. To nie jest w porządku. Europa stoi przed transformacją, to jest naturalna kolej rzeczy, musimy walczyć o klimat dla nas i dla przyszłych pokoleń. Ale można to zrobić z głową: zasłużone emerytury dla górników, nowe miejsca pracy i inwestycje na Śląsku i duże pieniądze europejskie na te cele. I o to walczę każdego dnia mojej pracy w Parlamencie Europejskim. Śląsk mam głęboko w sercu i nigdy nie pozwolę na instrumentalne traktowanie tego regionu. Tylko, drodzy górnicy, musicie zrozumieć, gdzie macie wrogów, a gdzie przyjaciół...
Łukasz Kohut, poseł do Parlamentu Europejskiego, politolog, fotograf, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze