02.07.2020, 09:47 km Region
Artykuł przeczytasz w około 1 min
Pierwsza tura wyborów prezydenckich pokazała, że głowa państwa zostanie wybrana stosunkowo niewielką przewagą głosów. Szanse Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego są dzisiaj tak wyrównane, że drugą turę wygra ten, kto popełni w prezydenckiej batalii mniej błędów. Obaj powinni wręcz z chirurgiczną precyzją pilnować swojego przekazu i umiejętnie puszczać oko do niezdecydowanego elektoratu oraz do wyborców konkurentów z pierwszej tury. O ile, przy założeniu utrzymania elektoratu, Rafał Trzaskowski ma do nadrobienia dużo więcej punktów procentowych, to w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy ma większe pole manewru w pozyskaniu głosów innych kandydatów. Żeby wygrać wybory, obaj jednak muszą się nieźle napracować i wyjść poza swój polityczny teren, a istotna dla każdego z nich będzie mobilizacja wyborczych rezerw oraz niełatwy do osiągnięcia wzrost i tak wysokiej już frekwencji. Trudno bowiem ostatecznie przewidzieć, jak licznie i na kogo w wyborczej dogrywce zagłosują dotychczasowi wyborcy Szymona Hołowni, Krzysztofa Bosaka, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia oraz około 10-procentowy elektorat niezdecydowany. Przed drugą turą czeka nas więc sporo politycznych emocji, bo wybierać będziemy pomiędzy dwiema różnymi wizjami Polski.
Krzysztof Jaroch jest politologiem i dyrektorem Wodzisławskiego Centrum Kultury
Komentarze