Mieszkańcy protestują przeciwko budowie kopalni / Archiwum
Mieszkańcy protestują przeciwko budowie kopalni / Archiwum

Piotr Kuczera i mieszkańcy z nadzieją przyjęli decyzję RDOŚ o zawieszeniu na wniosek spółki Bapro wydania decyzji środowiskowej dla eksploatacji węgla ze złoża „Paruszowiec”. Tymczasem Spółka zareagowała tak na zmianę planu zagospodarowania terenu przez miasto, licząc na to, że wojewoda unieważni uchwałę.

Jak już wiemy, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach poinformowała, że  postanowieniem z 21 maja zawiesiła na wniosek spółki postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na udostępnianiu i wydobywaniu węgla kamiennego ze złoża „Paruszowiec”.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, inwestor ma trzy lata na złożenie wniosku o ponowne podjęcie postępowania. Jeżeli się o to nie zwróci, wniosek o wszczęcie postępowania uznany zostanie za wycofany.

- Nie mam pojęcia, co kryje się za decyzją spółki Bapro, ale nie ukrywam, że cieszy mnie ten ruch. Jeszcze nie czas by świętować, ale póki co cieszę się z takiego obrotu sprawy.  Trzymamy rękę na pulsie. Mam nadzieję, że wraz z mieszkańcami doprowadzimy do szczęśliwego zakończenia tej historii – komentuje prezydent Rybnika, Piotr Kuczera.

Z historią przebiegu postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na udostępnianiu i wydobywaniu węgla kamiennego ze złoża „Paruszowiec” można zapoznać się w dokumencie opublikowanym na stronie internetowej RDOŚ (PDF 512 KB).

Warto przypomnieć, że miasto kilkakrotnie formułowało swoje stanowiska do RDOŚ, wskazując sprzeciw wobec planów eksploatacji złoża „Paruszowiec”, zwracając uwagę, że raport oddziaływania inwestycji na środowisko, który przygotowała spółka Bapro, pokazuje ogromny zakres degradacji środowiska i infrastruktury na terenie dzielnic, które mają zostać objęte wpływami eksploatacji (Paruszowiec-Piaski, Wielopole, Północ).

Komentarze

Dodaj komentarz