Musimy wszyscy zdawać sobie sprawę, że istnieją ekonomiczne i społeczne negatywne skutki niskiej emisji. Każdego roku z powodu smogu umiera tysiące osób, a nasza gospodarka traci miliardy złotych. Być może te cyfry są zbyt abstrakcyjne. W takim razie warto pomyśleć o bliskich, przyjaciołach, dzieciach, którzy chorują na astmę, mają problemy z krążeniem, bo w trakcie ekspozycji na smog po prostu dużo gorzej się czują. A może przemówi do nas fakt, że wdychanie trucizny objawia się chorobami górnych dróg oddechowych – przecież wtedy wydajemy pieniądze w aptece.
Dlaczego piszę o tych sprawach teraz – w czasie gdy za oknem słońce i nie ma problemu? Wynika to z troski, ponieważ za trzy miesiące rozpocznie się kolejny sezon grzewczy. I muszę przyznać, że rokowania są marne. Sejmik Województwa Śląskiego kierowany przez Przewodniczącego z klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość, zlekceważył rybnickie starania i zmianę prawa. Już dawno nie doszło do takiej sytuacji, że samorząd na szczeblu wojewódzkim zignorował uchwałę innego samorządu – w tym wypadku Rybnika. Brak dyskusji i blokowanie rozpoczęcia prac w komisjach w Sejmiku, odbieram jako brak dobrej woli do zajęcia się problemem niskiej emisji. Nie rozstrzygam decyzji poszczególnych radnych podczas głosowania nad zmianami. Chodzi o to, że w obecnej sytuacji nie dopuszczono nawet do merytorycznej dyskusji. A działo się to w połowie maja. W czasie, gdy na terenie niektórych rybnickich dzielnic normy pyłów były przekroczone wieczorami o ponad 500 procent!
Czy walka ze smogiem na poziomie wojewódzkim jest oceniana w perspektywie politycznej? Mam nadzieję, że tak nie jest. Zobaczymy wkrótce!
Wojciech Kiljańczyk, przewodniczący Rady Miasta Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze