25 lat za zabójstwo Jacka Hrycia



- Życzę wszystkim sprawcom oraz ich rodzinom, by jeszcze tej nocy ktoś zamordował ich bliskich. Dopuśćcie mnie do nich, ja ich załatwię. Zostanę skazany na dożywocie i państwo będzie utrzymywać jednego człowieka, a nie pięciu - mówił. Pokazywał zdjęcia jego syna leżącego w kałuży krwi.

Sędzia Ryszard Furman apelował do niego o spokój. Zagroził, że każe wyprowadzić go z sali. Ostatecznie pozwolił mu zakończyć pełne żalu i złości wystąpienie.
Wdowa po Jacku Hryciu kryła twarz w dłoniach. Ona już nie chce rozmawiać z dziennikarzami o tym, co się stało.

Dawid K., kiedy usłyszał wyrok, kręcił z niedowierzaniem głową. Sędzia Ryszard Furman, uzasadniając ustnie orzeczenie, mówił, że Dawidowi K. obojętne było, czy Jacek Hryć przeżyje, czy nie. I to on skazany został właśnie za zabójstwo.

- Obrońca mówił, by nie pozwolić oskarżonemu zestarzeć się w więzieniu. Ale Jacek Hryć nie ma szansy na zestarzenie się - mówił sędzia Ryszard Furman. I dodawał, że okolicznością łagodzącą nie jest ani młody wiek sprawcy, ani to, że w chwili ataku na Hrycia był pijany i pod wpływem narkotyków.

Pozostali zostali skazani za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Łukasz K. na 8 lat i 2 miesiące, natomiast pozostali trzej oskarżeni: Paweł Sz., Artur L i Przemysław K. na 8 lat więzienia. 

 

Sędzia Furman tłumaczył, że kiedy widzieli, że Hryć się dusi, zrozumieli, że jest w agonii, że za chwilę umrze, a oni odpowiedzą za jego śmierć. Dlatego w panice próbowali go tak ułożyć, żeby się nie udusił, wzywali pogotowie.

Sędzia Ryszard Furman odniósł się również do kwestii zadośćuczynień dla bliskich Jacka Hrycia. Wdowa ma otrzymać 80 tysięcy złotych od Dawida K. i 20 tys. zł solidarnie od pozostałych sprawców. Ojciec Jacka Hrycia 20 tysięcy złotych od Dawida K. i 10 tysięcy od pozostałych. Sędzia Furman zauważył, że w wyniku śmierci męża sytuacja materialna jego żony uległa drastycznemu pogorszeniu.

Wyrok zapadł w poniedziałek w rybnickim oddziale sądu okręgowego.

Galeria

Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz