Delegacje złożyły kwiaty pod pamiątkową tablicą / Ireneusz Stajer
Delegacje złożyły kwiaty pod pamiątkową tablicą / Ireneusz Stajer

W maju zeszłego roku, przez wiele dni cała Polska śledziła akcję ratunkową w Ruchu Zofiówka Kopalni Węgla Kamiennego Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Ludzie modlili się o cud.

Wskutek bardzo silnego wstrząsu górotworu na głębokości 900 metrów zginęło pięciu górników. Marcin Balcerak, Piotr Królik, Przemysław Szczyrba, Łukasz Szweda, Michał Trusiewicz odeszli na wieczną szychtę. Dwóch cudem przeżyło, doznając niegroźnych obrażeń.

W poniedziałek, w cechowni Ruchu Zofiówka odsłonięto tablicę upamiętniającą poległych górników. Przez pół wieku działalności zakładu na dole zginęło 68 ludzi. Wmurowanie tablicy to inicjatywa dyrektora kopalni oraz związków zawodowych. Uroczystość zgromadziła pełną salę. Atmosfera była podniosła i skłaniała do refleksji. Odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. Grała orkiestra dęta. Z obrazu spoglądała Święta Barbara, patronka górników. Oprócz gości w galowych mundurach przyszli umorusani górnicy, którzy dopiero co wyjechali z dołu.

Odwaga i poświęcenie

Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon przypomniał, że 5 maja 2018 roku w Ruchu Zofiówka doszło do najsilniejszego wstrząsu w historii JSW. - Trudno pojąć rozmiary tej katastrofy. Ratownicy, krok po kroku, ręcznie przerzucali kamień po kamieniu. Penetrowali chodnik, próbując dotrzeć do zasypanych górników. Akcja ratownicza prowadzona była w niewyobrażalnie trudnych warunkach. Zastępy ratowników przez 11 dni próbowały dotrzeć do uwięzionych ludzi. Do dziś, każdego dnia podziwiamy ich odwagę i poświęcenie – mówił szef JSW.

W sumie, w poszukiwanie i uwalniania spod zawalonych skał oraz fragmentów obudowy i maszyn górników zaangażowanych było 2,5 tysiąca osób. - Chciałbym im wszystkim podziękować, w szczególności ratownikom górniczym za trudną, odpowiedzialną, pełną poświęcenia pracę. Dziś chylę przed wami czoło – zaznaczył Daniel Ozon. Dziękował także za udział w akcji Marynarce Wojennej oraz innym rodzajom wojska, strażakom i policjantom. - Prezydentowi Andrzejowi Dudzie, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, ministrom Krzysztofowi Tchórzewskiemu i Grzegorzowi Tobiszowskiemu, że w tamtych trudnych dniach byli z nami. Dziękuję także pracownikom JSW i mieszkańcom. Czuliśmy wówczas waszą troskę i zainteresowanie, solidarność i wsparcie. Wam dziennikarzom serdecznie dziękuję za rzetelny przekaz. Dzięki waszym relacjom o tragedii w Zofiówce wiedział cały kraj – wymienił prezes.

Tablicę odsłoniła wdowa

Górnicy pamiętamy! - Tak zaczyna się wpis na tablicy wmurowanej w ścianę cechowni. Poświęcił ją legendarny kapelan Solidarności ksiądz prałat Bernard Czernecki, a odsłoniła wdowa po górniku Barbara Trusiewicz, który zginął podczas zeszłorocznej katastrofy.

- Ziemię śląską przesiąknęła krew górników, którym kopalnie zabrały życie. Jest pokaleczona, bolesna. Poprzez odsłoniętą dziś tablicę nie zapomnimy o zmarłych górnikach. Niech będzie ona dla nas zawsze świadkiem wielkiej wiary, odwagi i wielkości tych ludzi. Bądźmy solidarni, bo Śląsk jest solidarny. Stanowi jedną wielką górniczą rodzinę. Modlimy się i za rodziny, które utraciły swoich najbliższych, by potrafiły unieść to, co ich spotkało. Polecamy też tych, którzy codziennie zjeżdżają na dół w kopalni, Świętej Barbarze, patronce górników – podkreślił ksiądz Czernecki.

Premier Morawiecki do górników

Politycy, samorządowcy, związkowcy, przedstawiciele służb mundurowych oddali hołd poległym przy fedrowaniu węgla. Europosłanka Jadwiga Wiśniewska odczytała list premiera Morawieckiego, który napisał: „Dziękuję za zaproszenie na uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej ofiary wypadków górniczych w KWK Zofiówka w pierwszą rocznicę tragicznych wydarzeń z 5 maja 2018 roku. Łączę się w bólu z rodzinami i bliskimi ofiar. Pamięć o ubiegłorocznej katastrofie i jedenastodniowej akcji ratowniczej jest nadal żywa w naszych sercach. Rok temu stanęliśmy w obliczu tragedii, która wstrząsnęła nami wszystkimi i pamiętam moją ówczesną obecność w Jastrzębiu, spotkanie sztabu kryzysowego i pełną poświęcenia akcję ratowniczą. Pamiętam o 11 długich dniach oczekiwania, gdy do ostatnich chwili tliła się w nas nadzieja, że uwięzieni na dole górnicy wrócą do bliskich żywi”.

- Górnicza praca ma szczególny wymiar. Tu naraża się życie. Trzeba mieć hart ducha i odwagę, aby węgiel wydobywać i jeszcze większą odwagę, by w tych trudnych chwilach iść na akcję ratowniczą. Uszanujmy ten trud. To, że dzięki niemu mamy bezpieczeństwo energetyczne, możliwość rozwijania górnictwa. Miejmy też świadomość, że ta praca jest obarczona ogromnym ryzykiem - powiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Człowiek najważniejszy

Sławomir Kozłowski, przewodniczący zakładowej Solidarności, przypomniał, że mimo wszystkich uwarunkowań pracy w górnictwie najważniejszy jest człowiek. Podziękował prezesowi Danielowi Ozonowi i całemu zarządowi spółki, że traktuje sprawy bezpieczeństwa priorytetowo. JSW przeznacza sporo pieniędzy na poprawianie warunków pracy górników. Niestety, czasem natura bywa nieprzewidywalna. Tak stało się w maju zeszłego roku, kiedy to w katastrofie na Zofiówce zginęło pięciu górników.
Delegacje złożyły kwiaty przed tablicą. Wśród gości byli między innymi: wojewoda Jarosław Wieczorek, marszałek Jakub Chełstowski, wicemarszałek Wojciech Kałuża oraz posłowie Izabela Kloc, Grzegorz Matusiak i Grzegorz Janik.

Do tematu wrócimy w środowych „Nowinach”.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz